W kinie: Freak Show (Berlinale)

freakshow

 

FREAK SHOW
67. Internationale Filmfestspiele Berlin
reż. Trudie Styler

moja ocena: 6/10

 

To chyba pierwsze, tak ciekawe i momentami wymowne, spojrzenie na podział amerykańskiego społeczeństwa, który dokonał się w trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej i umocnił już po jej zakończeniu. Debiutantka Trudie Styler sprowadziła ten konflikt do poziomu prowincjonalnej, prywatnej szkoły średniej, gdzie konserwatywna większość nie akceptuje nowego przybysza, błyskotliwego wyznawcy religii glamour i LGBT Billy’ego Blooma. Osią filmu jest starcie barwnego chłopaka z najpopularniejszą dziewczyną w szkole o tytuł królowej. W skrócie, on jest piewcą tolerancyjnych i wolnościowych ideałów, ona to blond cheerleaderka, zawierzająca szkołę Bogu i wyznająca hasło make America great again. Styler ciekawie puentuje “Freak Show”. Jakkolwiek dla niej i jej bliskich środowisk wynik wyborów prezydenckich stanowi katastrofę, swoisty szok i niedowierzanie, do sprawy podejść warto spokojnie, robić swoje, pozostać wiernym sobie i wyznawanym wartościom. Nie ma jednolitych społeczeństw, a cechą silnych demokracji jest to, że przetrwa rządy nawet najbardziej kuriozalnego lidera.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.